Ranking Szkół Wyższych

Powinniśmy być po prostu… dobrzy

Kamilą Grabowską-Derlatką, uczestniczką Summitu 2025, która w strefie Garage Girls udowadniała (raz jeszcze!), że kompetencje techniczne nie mają płci, a pasja do silników, śrubek i zawieszeń może rozwijać się niezależnie od stereotypów, rozmawia Anna Wdowińska.

AW: Wiceprezes, manager, naukowiec, redaktor, trener, rajdowiec, jeździec – takie funkcje podajesz w swojej wizytówce na LinkedIn. Dużo tego…

KGD: Jestem kierowcą rajdowym, działam w projekcie rStratos jako kierowca testowy podwozi i ambasadorka. W Stowarzyszeniu Automobil Trainers jestem trenerem technik jazdy, a także wiceprezesem i managerem do spraw kierowców, reklamy i PR. Drugim, a może i pierwszym moim sportem jest jeździectwo – skoki przez przeszkody. Trenuję od podstawówki i startuję w zawodach międzynarodowych, zdecydowanie dłużej niż w rajdach. W motorsporcie zadebiutowałam w mistrzostwach na poziomie profesjonalnym w tym sezonie. Prywatnie jestem dziennikarką oraz robię doktorat z kultury Japonii.

AW: Dostałaś Diamentowy Grant na realizację projektu badawczego Tokyo After Midnight. Współczesny gotycyzm w Japonii jako przykład rewolucji kulturowej przełomu XX i XXI wieku. Czego nauczyło Cię to doświadczenie?

KGD: Przede wszystkim wychodzenia ze swojej strefy komfortu. W grancie zaskakująco dużo pracy to kwestie administracyjne i budżetowe. Byłam pewna, że kiedy już wygram prestiżowy konkurs i dostanę finansowanie na badania, to moje życie stanie się lepsze. Tymczasem ciężka praca i prawdziwy stres dopiero się zaczął. Prowadzenie projektu dotowanego z ministerstwa to duża odpowiedzialność. Czasami trzeba rozpisać sobie na mniejsze elementy zadania i cele, które wydają się mało możliwe, a które muszą być zrealizowane. Myślę, że dzięki temu jestem w stanie lepiej planować duże projekty i racjonalizować swoje marzenia.

AW: W dzieciństwie byłaś typem psotnej chłopczycy, czy też łączyłaś rolę grzecznej dziewczynki z nieco mniej typowymi dla twojej płci pasjami?

KGD: Zawsze starałam się dobrze uczyć, być najlepsza w klasie. Czasami nie mogłam znieść bycia drugą lub trzecią. Zawsze też chciałam być dobra i życzliwa. Uważam, że przede wszystkim powinniśmy być po prostu dobrzy, uczynni i pomocni, życzliwi dla siebie nawzajem. Do tej pory moje motto to „live and let live”. Nie zawsze udawało mi się odgrywanie roli „grzecznej dziewczynki” ze względu na zbyt ekspresyjny charakter. Bywałam głośna, nie zgadzałam się często z innymi, mocno argumentowałam swoje zdanie.

AW: Czy konie (zwierzęta) i konie mechaniczne dobrze współgrają?

KGD: Zdecydowanie. Wiele zasad odnosi się do techniki w obu sportach. Na przykład to, że zawody technicznie wygrywamy w zakrętach, że istotne jest umiejętne operowanie gazem i ruch do przodu, nie wolno się toczyć i gubić tempa. Myślenie przestrzenne i planowanie trasy działa tak samo na parkurze, jak i na oesie.

AW: Jakie doświadczenia wyniosłaś z tegorocznego Summitu? Warto było wziąć udział?

KGD: Zdecydowanie było warto. Miło zaskoczyło mnie zaangażowanie uczestniczek w prace mechaniczne oraz ich chęć zrozumienia aspektów technicznych – jak działanie podwozi rStratos czy silnika Wankla.

AW: Jakie jest Twoje przesłanie dla dziewczyn, które „chciałyby, a boją się” realizować pasje uważane za typowo męskie?

KGD: W każdej dziedzinie znajdą się ludzie uprzejmi, wspierający, życzliwi. Niektóre środowiska bywają toksyczne, a im wyżej jesteśmy, tym trudniej może być nam walczyć z hejtem i przeciwstawiać się niezdrowej rywalizacji. Może być rzeczywiście trudniej w środowiskach zdominowanych przez mężczyzn. W takich sytuacjach należy skupiać się na swoim celu oraz ludziach nam życzliwych, utrzymywać z nimi kontakt i współpracować. Jakby co – ja chętnie pomogę!

Partner
Rankingu Szkół Wyższych 2025

Partnerzy Merytoryczni
Rankingu Szkół Wyższych 2025